Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

28 january 2015

Spowiedź


Ludzie mnie strasznie wkurwiają
– wyznał, skruszony.
A kogo nie, synu? padło retoryczne.
Później puk – puk i odszedł
w pokoju.
 
Nieco zdziwiony rozgrzeszeniem.
 
Nawet uśmiechnął się do sąsiadki,
dopiero w mieszkaniu:
stara, wredna raszpla.
 
Winę odpuścił zasypiając,
powszedni sechł na szafce.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1