Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

4 july 2016

Samice nieznanego gatunku


Pierwszy znak; wyjście.
 
Uproszczony do czynności fizjologicznych
od siedmiu lat rysuję.
Krzywe na tłuczonym szkle.
 
W absolutnej ciemności liczę palce
u rąk. Wciąż od nowa,
pomijając kciuki. Uniesione w geście
zwycięstwa.
 
Nad oporną materią powiek.
Bezsen i na oścież otwarte okna,
za którymi nieustający szept natarczywych
kroków.
 
Nie milkną nawet w głowie,
mimo pewności milionów umarłych
gwiazd.
 
Ponadto wyuzdania warg,
czających się tuż pod krawędzią.
Uniwersum, czasu, parapetu.
 
Znak ostatni; wejście.
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1