Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

8 july 2017

Barłóg

 
Bezbarwne sny drążą dziury
na przestrzał policzka, spływając
aż do stóp.
Naznaczonych stygmatami najdłuższego
dnia.
 
Ten trwa, nieprzerwanie od poczęcia
po testament, taki nigdy nie podpisany
cyrograf. Szczególnie krwią 
utoczoną na niezłożoną ofiarę.
 
Zabrakło baranka, pozostało samobiczowanie
i długa droga pod górę.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1