Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

4 december 2017

Zdarza się

 
Niuanse semantyki wbijane
pod paznokcie, cowieczorna tortura
przechodząca w dojście.
Niestety do stanu skruchy.
 
Fałszywej, ale to też policzone
w poczet rozgrzeszeń.
Z naciskiem na nieodbyte
pokuty oraz pielgrzymki.
 
Do miejsc nieoznaczonych
na mapie. Błąd kartografa
wołający o pomstę.
 
Tylko niebo nieczynne, w godzinach
pracy. Taki figielek, zupełnie niczym
lista rzeczy do niezrobienia.
W każdym roku.
 
Za to kalendarze pełne słodkich
kociaków, aż nachodzi ochota
na miseczkę mleka.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1