Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

21 june 2018

Nocnik filozofa

 
Mędrcy kończą sesję, cienie
wzrastają pod ławką. Ułatwiając
loty ćwiczebne ponad drzewem i śmietnikiem.
Z pominięciem schodów do piekła.
 
Ręka przeznaczenia zamazała napis na klatce,
już nikt w okolicy nie wie, co jest
naprawdę.
 
Cisza gęstnieje, 
wszystkie koty są czarne, ja jestem 
zajęty wypalaniem dziur w materii,
wiedząc na pewno – jeźdźcy wykupili
konie z lombardu.
 
Apokalipsa, o której powiadomiono mieszkańców
pocztą, pozostało odesłać wiadomość zwrotną:
Tu nikt nie kłamie, drogi Szatanie, oprócz wszyskich
nocy pomiędzy pełnią a pełnią.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1