Poetry

Marcin Olszewski


Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 19 october 2019

Ofiarowanie

Z wypalonym pochodnią miłości Imieniem…
Na sercu, niczym znicz na ofiarę Amora…
Z votum zdobycznym na srebrnym łańcuchu
Z pierścieniem oznajmującym zabraną duszę
Idę…
Za Nią, dla Niej, na każde słowo wypowiedziane
Nie sługą pracy będąc, bo nie za dukaty
Lecz Jej spojrzenia, gestu, uśmiechu…
Ona wie, że czar rzucony skutecznie zostaje
I znachor uroku tu nie odczyni…
Ten jeden raz…
Tylko jeden, pierwszy raz w życiu…
Magia oczu…
A stałem się wybranym…
Przez Nią…
Dla swego ukojenia…
Dla Ciebie…


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 12 october 2019

Terra

Zapukam do ciebie deszczu kroplą
W granacie płaszczu chmur lśniącym
Od uśmiechu idącego grzmotem ku oknom
W pochodniach błyskawic coraz bliżej jaśniejącym
 
Przejdę mostem tysiąca barw naszej tęczy
Usiądę motylem na twym ramieniu
Przytrzymam się mocno słońca poręczy
By nie spaść w dolinę nieba, uniesieniu
 
Przytulony do rany codziennych spraw
Rozgrzeję maścią ciepłego słowa
Owiany zapachem stepowych traw
W sieni twojego serca się schowam
 
Rozpalę święty płomień miłości
Odbity łuną w blasku naszych oczu
Szepnę do ciebie z otchłani ciemności
Jestem przy tobie…usłysz to, poczuj


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 6 october 2019

Sędzia

(ku pamięci zmarłego tragicznie pradziadka Antoniego Kanty, majora Armii Krajowej w lipcu 1945 r., w tzw. Obławie Augustowskiej)

Strzał
Powoli opada czarna kurtyna oczu
Koniec?
Nie!
 
Jeden podpis, kilkaset istnień
Odejdzie w cień zgodnie z prawem likwidacji
Masz sumienie samozwańczy sędzio, kacie?
Czy tylko wykonywałeś polecenia
 
I umywasz ręce jak Poncjusz Piłat?
 
Masz dzieci?
Ich dzieci biegły z płaczem za nimi
Masz oczy?
One zapamiętają ten widok do końca życia…
 
Strzał
W jego ciało, nasze dusze i pamięć
Masz spokojne sny kacie?
Czy ty w ogóle coś masz, do cholery?!
 
Ostatnie spojrzenie oczu….
Na wszystko dookoła, na swoje życie
Każdego z nas to kiedyś czeka
Pamiętaj, że, my pamiętamy
 
Poznamy się w przejściu na Sąd Ostateczny
Poznamy, po krwi na rękach…
Ile dusz spojrzy ci w oczy, Sędzio Ostateczny?
Zdołasz policzyć w Rachunku Sumienia?


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 29 september 2019

Szuflada

Na dnie wiele spraw. Nie nowszych, nie starszych
Lecz w sam raz. Kiedy trzeba. Gdy odpowiedni czas
Zbierane na różną okoliczność, osoby, zjawiska
Kolekcja w kategoriach i zamiarach dobrana
Jest sprawa, co prawda sprzed lat kilkunastu
Lecz dotyczy tego, który dzisiaj konkurentem
W poczuciu obowiązku trzeba zawiadomić organy
W majestacie prawa, gwoli poszanowania ludzi
Którzy słysząc, że ktoś zrobił to czy tamto, głosy mają
Negatywne, co i nam istotne, jak zamiana figur
Dlaczego nie wówczas, kiedy sprawa miejsce miała?
Są sprawy, które mają swój czas istnienia
Do schowania, do wykorzystania, do eliminacji
Liczy się nie wielkość sprawy, a moment
W którym sprawy tej sprawca, najmniej potrzebuje
Jego porażka, my w chwale. Sprawa do niszczarki
Każdy ma swoją sprawę. Każdy swoją szufladę
Przyjdzie czas, wyjmiemy …


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 22 september 2019

Wyrwana ze snu

Mimo zamknięcia rozdziału życia
Braku myśli. Wypalonej świecy uczuć
Pojawiasz się w snach. Podświadomość
Nie myślę. A jednak jesteś w pobliżu
 
Mieszkanie. Rozmowy. Łóżko i pies
Fragment życia wśród czterech ścian
Kadry kręcone przez los przypomnienia
Chwil, których nigdy nie było. Marzenia?
 
Wydzieram kartki ze scenariusza zdarzeń
Wycieram gumką role, sceny dialogi
Nie jestem w stanie zatrzymać snów
To złośliwość losu? Nie myślę, a jesteś
 
Wyrywam Cię ze snu
  


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 14 september 2019

Milczenie

Nie odzywam się. Nie ma mnie w „waszym” świecie
Omijam wszystkie wypowiadane słowa. Jak cień
Nieobecny ciałem. Wyłączony przycisk integracji
Chcę być sam. Pośród Was. Bez śmiechu i rozmów
 
Chowam się głęboko wewnątrz zapomnienia
Nie ma ran, nie ma blizn. Nie ma niczego
Uśmiech dawno znikł z powierzchni twarzy
Czuję. Nie tak łatwo leczą się złamane skrzydła
 
Zmiany nastrojów. Każdy dzień mojego nastroju
Jak prognoza pogody. Nic do końca pewnego
Zmieniłem się. Kilka dni, kilka chwil. Inny
Nie patrzcie na mnie. Podnoszę złamane skrzydła
 
w milczeniu


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 7 september 2019

Powietrze

Jesteśmy powietrzem. Bez oczu, serc. Pamięci
Spakowane, w toni rzeki z napisem „przeszłość”
Nie rozmawiam, dopóki nie zapytasz. Z cierniem
Nie pomogę, dopóki nie poprosisz. Jestem przecież
 
…. powietrzem
 
Nie ma uśmiechu na zawołanie. Przejścia do porządku
Świat jest już inny. Zmieniłem się. Zmieniłaś mnie ty
A zatem jestem tym, czym jestem. Powietrzem
Nie ma niewolników serc. Każdy ma swoją wolę
 
I wybór
 
Mój wybór pozostaw mojej osobie. I moje życie
Nie straszę. Nie kłócę się. Odchodzę w swoją stronę
Jeżeli zatem jestem kilka kroków od Ciebie. Nie kocham
Nie nienawidzę. Nic nie robię. Jestem tylko powietrzem


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 1 september 2019

Emocja

Siedź! Czy kazałam Ci się przesuwać?
To siedź. Czemu się ode mnie odsuwasz?
Odsuwam?! To masz! Przysunę się tak blisko
Byś poczuła. Moją bliskość w emocjach
 
Tak. Wyładuj się. Jak chmura z piorunam
Za te wszystkie złe chwile dnia dzisiejszeg
Czekam, pod kopułą deszczu emocji i słów
Z ciepłem spokoju. Tak blisko. Bardzo blisko
 
Myślisz że się obrażę za kamień na słowie?
Nie. Ileż to już razy trzaskałem drzwiami?
A Twój głos drgał, za szkłem pierwszych łez
Wyrzućmy z siebie wszystko. Naprzeciw
 
By w emocjach burzy przekutych na spokój
Pozostała cisza.  Z tęczą uśmiechu na ustach
Przysuwam się. Blisko. Coraz bliżej. Uspokój się
Nie odsunę się. Chcę być blisko w takich chwilach
 
Blisko Ciebie


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 17 august 2019

Kwiat

Czerwień na płaszczu płatków róży
Żyje, oddycha naturą w pokoju
Samotny kwiat. Już niczyj
Ma nadzieję na odnalezienie domu
 
Niepokój w łodydze. Oderwanej od natury
By komuś sprawić przyjemność. Szaleństwo
Za cenę wykupu, cena cierpienia
Samotny kwiat. Samotna śmierć
 
Jestem, na potrzeby kogoś i czegoś
Narzędzie w rękach ludzi. Wykorzystana
Nie mam światła, wody, niczego do życia
Wolno odchodzę na waszych oczach
 
Kwiat przechyla się wolno na bok
Nie ma szans na miłość, życie, cokolwiek
Byłam, jestem i będę kwiatem. Dla was
Dla ludzi. Dla przyjemności, cierpienia
 
Oddaję swoje życie, dla ludzkich ambicji
 
… razem z różą


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 10 august 2019

Rozmowa

Jak niewiele nam potrzeba
Zwykły stół, kawa. Oczy i usta
Świat odkrywany, słowem za słowem
Kilka lat, a jak by to było wczoraj
 
Ruchy ust, wspólny śmiech i treść
Zrozumienie na tych samych falach
Zegar poza linią wzroku. Bez chwili
Bo chwile są tu i teraz. Pomiędzy nami
 
Nie ma stołu, nie ma kawy. Nie ma czasu
Jesteśmy tylko my. Twarze w zapomnieniu
Rozmowy budzącej lata wspomnień
Niekończąca się chwila mocnych doznań
 
Z ruchu warg, ze śmiechu, więzi zawartej
W dotyku palców zamieniających słowa
W najpiękniejszą między nami rzecz
Bez względu na odległość. Rozmowę


number of comments: 0 | rating: 2 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1