Poetry

Edmund Muscar Czynszak


older other poems newer

21 january 2012

Lawiny bezsilności

Staje na placu
skupisku papierowych cieni
zdjęcie z plakatu w czerni
zagubione spojrzenie.
Zerwane skrawki gadżetów 
wirują na wysokości wzroku
zagubionego w czasie.
Mężczyzna rzuca
pogardliwym uśmiechem  
krępując moje ruchy.
 
Zgiełk nieznanej ulicy.
wciska się w szczeliny myśli.
Nieme kuranty zegara
na wieży starego kościoła,
dawno straciły  barwę
pozostając w milczeniu.
 
Świat powolnie przekracza
granice galaktyki mojego istnienia
sylwetki starych kamieniec topnieją.
Jestem cieniem który
rozpływasię w zmierzchu.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1