Poetry

Edmund Muscar Czynszak


Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 14 april 2013

Znak

kiedy po drugiej stronie
zatrzyma się księżyc
słońca promienie
jak twój wzrok
przestaną mnie dotykać
i zacznę z pamięci
świata bliskich znikać
 
pisane słowo
jak kod pozostanie
do którego ktoś może
zakończenie swoje doda
 
wysyłając mi
w powrotną drogę
 


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 14 april 2013

Niezapowiedziana wizyta

Wczoraj przyśnił mi się ojciec
z pogodnym wyrazem oczu
spokojem zapełnił zaułek ciszy
obrzucił mnie wnikliwym wzrokiem
i wolno w pustkę czasu odszedł
 
na głowie miał tę samą brązową czapkę
w dużą kratę ceglaną koszulę
buty czarne jak noc w którą przyszedł
z cholewami zdartymi przez życie
oddech już nierówny
w kąciku ust zabłąkany
delikatnym uśmiechem
 
był tylko przez jedno
mgnienie powiek
 
i poszedł
zawsze zapracowany
mój ojciec 


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 6 april 2013

Zaplątany w poezję

 
To nie była
wcale prosta sprawa
by na oceanie pustki
powstrzymać czas wyciekający
szczelinami mojej bezradności
gdy z galerii moich bliskich ktoś odszedł
tworząc bolesny pusto-wstręt  
 
uchwyciwszy pióro jak wiosło
w zdrętwiałe losem dłonie
usiłuję dokończyć wiersz
jeszcze nienapisany
o tym jak trudno żyć bez bliskich
że bez miłości nic nie jest ważne
a świat bez marzeń
staje się bezdomną sierotą 
 
pozostając w poezję wplątany
z głową zatopioną w chmurach
jeszcze niezidentyfikowany
a już poetą nazywany


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 6 april 2013

Popołudniowa gonitwa

Czas tak szybko mi się kręci
jakby na skróty biegło życie
czasem się jeszcze w tył obrócę
za wsteczny bieg próbując chwycić
 
nieubłagalnie naprzód niesie rzeka
pod prąd już nie mam siły płynąć
niczego staram się nie ominąć
 
z bagażem złych i dobrych wspomnień
choć coraz częściej zdarza się zapomnieć
że wczoraj był trzynasty w piątek
 
marzenia mam wciąż jeszcze młode
zmęczonym krokiem godziny liczę
przez kogoś dawno wyliczone
 
zawsze ten sam lecz trochę inny
własny scenariusz sztuki tworzę
a tak niewiele zmienić mogę
 
na skroni wytarty plac pozostał
kręgosłup moralny zdeformowany
a czas mój zbliża się do ściany
 
i nie ma w tym niczyjej winy
że ja wciąż jeszcze tyle muszę
napić się szklankę mocnej kawy
stary garnitur z pralni wykupić
 
zanim ostatni próg przekroczę
za dobre słowo oddam skórę


number of comments: 1 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 30 march 2013

W gotowości

 
pojednani z Bogiem
bez przymierza ze światem
przyjmujemy komunię
będąc z sobą w nieładzie
 
w zabrudzonym ubraniu
spryskanym dezodorantem
ręce do czysta dokładnie wytarte
dla lepszego samopoczucia
dobre uczynki spisane na kartce
 
zawsze gotowi do skoku
z dłońmi wyciągniętymi
 
po Mojżeszową mannę
 


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 30 march 2013

W godzinie pojednania

 
 Wczoraj byłem na pogrzebie
smutna ceremonia
marcowy chrzest wiary
kolejna próba ognia
prawda zamrożona w kroplach
zwady zawisły na drzewie
 
zimne bryły pomników
w martwej ciszy stały
z wczorajszą chwilą
lekko już zwietrzałą
 
pod powieką łza
przysłonięta
uładzonym słowem
 
tylko tu gdzie jeszcze
człowiek człowiekowi
czasem bywa bratem
 


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 30 march 2013

Przedwieczory balans

czas mi się wymyka
ulotna jest każda chwila
choć staram się jeszcze
lejce mocno w dłoniach trzymać
 
nie przyspieszam kroku
nawet się w sobie zapieram
lecz coraz trudniej
do celu swego docieram
 
wymykam się ukradkiem
w ciszę gwiezdnej łąki
coraz trudniej znoszę
kolejne losu rozłąki
 
kiedy jest ciężko
nie szukam
dróg prostych
 
przekraczając kolejne
swoje mosty
niewidzialne progi


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 23 march 2013

KT nr.853

Z gotowym kontrastem
rogu czołowego prawej
bocznej komory pamięci
 
Przed apelacją
od niezasądzonego wyroku
zatrzymany przez los wpół kroku
nadal w środku życie
lecz już trochę z boku
 
Kiedy na niebie dojrzewa
ogromna kula słońca
a dzień bywa za krótki
i proste ścieżki
los zdaje się plątać
 
Z uczuciem spełnienia
spoglądam na ulice
wspomnień
w różnych jego odcieniach
lat dzielonych na miesiące
 
I tylko niewielka plama
obraz ten mąci
 


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 23 march 2013

krótkie spodenki

kiedy błądzę podwórkami
mojej młodości
gdy wszystko było
proste jak liniał szkolny
choć tornister przygniatał
problemem ocen ogromem
to sny nie kończyły
się za każdym wschodem
 
częściej przynosiła
zwykła piegowata biedronka
 
a ja beztrosko biegłem
przez życie w krótkich
jak moja obecna pamięć
spodniach
 
 


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 15 march 2013

Mroczna strona ciszy

 
Białym kirem pokryta ziemia
w żyłach czerwona struga toczy się niemrawo
na stronie cienia przeszło milczące serce
i w inną stronę kręci się kula słońca
choć wskazówka czasu tak samo na przód kroczy
 
żółć z octem w tyglu głowy się miesza
bezsilność knebluje bezpańskie myśli
ona już z cierpień życia wyzwolona
z niebiańskich łąk bukiet wiosennych wspomnień
pocztą senną już tylko czasem prześle
 
o trzeciej nad ranem skończona warta
włócznią bólu przebita dusza
jaką oddać byłeś gotów
by od złego losu wykupić
z marcowych dni wycieka smutek
i tylko ona już nic nie musi
z oddali śledząc nasze ruchy
 
zdając się mówić
jak bardzo świat ten bywa kruchy
 


number of comments: 0 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1