5 june 2015
Sfera
I tak i nie, zawsze jednak stojąc w obliczu niekończących
się sporów jak Tycho de Brahe, który chce żeby wszystko
kręciło się wokół niego i ziemię ze słońcem porusza
długimi, złotymi palcami. Nie bójcie się, to złe nasienie,
nie warto zlizywać z niebieskich sfer. Nomadzi na noc
rozpalą ogniska, obierając ziemię do kości i wycia psów.
Rozgrzane oddechem powietrze uderzy w twarze śpiących.
Cóż więcej można zyskać prócz układu i niepewnych łączy,
gdzie orbita z orbitą splątują swoje sny, żeby na marach
mieszać języki. I tak i nie, na wpół ulepiona mowa
podąża za ślepym stworzeniem, czas jednak zbyt niepewny,
żeby skończyć na jednym marzeniu, a może byśmy
zerwali plaster, żeby dotknąć. To w końcu na tyle blisko.