Poezja

Aleksander Osiński


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

5 czerwca 2015

Sfera

I tak i nie, zawsze jednak stojąc w obliczu niekończących 
się sporów jak Tycho de Brahe, który chce żeby wszystko 
kręciło się wokół niego i ziemię ze słońcem porusza 

długimi, złotymi palcami. Nie bójcie się, to złe nasienie, 
nie warto zlizywać z niebieskich sfer. Nomadzi na noc 
rozpalą ogniska, obierając ziemię do kości i wycia psów. 

Rozgrzane oddechem powietrze uderzy w twarze śpiących. 
Cóż więcej można zyskać prócz układu i niepewnych łączy, 
gdzie orbita z orbitą splątują swoje sny, żeby na marach 

mieszać języki. I tak i nie, na wpół ulepiona mowa 
podąża za ślepym stworzeniem, czas jednak zbyt niepewny, 
żeby skończyć na jednym marzeniu, a może byśmy 

zerwali plaster, żeby dotknąć. To w końcu na tyle blisko.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1