10 october 2010
Życie w marzeniach
z tajemnicą zranionej duszy
wolę siedzieć z Tobą w kawiarni
trzymać kawę w dłoni
drugą ręką odchylę delikatnie włosy
cały czas patrząć w twoje piękne oczy
wstajesz i całujesz mnie w ramię
podnoszę się zdjmuję nogę z nogi
w uścisku unoszę jedną lekko do góry
z butem na wysokim obcasie
pachniesz mi nutką wanilii
która pobudza moje zmysły
jest cudnie
może nawet zaproszę ciebie do domu