Poetry

agnieszka_n


agnieszka_n

agnieszka_n, 16 july 2012

znam ptasią głowę, białe ramiona i brzuch*

owady na balkonie trą skrzydłami- to też z niepokoju.
zmęczony bluszcz skręca się na balustradzie.
 
jeszcze tylko wystawię ciasto z piekarnika
i pomaluję paznokcie.
 
wszystkie powroty zaczynasz od picia herbaty.
pamiętam, że słodzisz dwie łyżeczki.
 
kolejna czekoladka zostaje w biodrach,
ale dla ciebie to nie ma znaczenia,
 
kiedy splatamy się jak gładkie wstążki
świętując życie przy ćmach ginących w żyrandolu.
 
2012.
 
* Z. Herbert "Różowe ucho"


number of comments: 10 | rating: 17 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 13 july 2012

w zimnym nie mieszczą się znaki interpunkcyjne

wtedy robisz wszystko
żeby tylko się rozgrzać
 
zagryzasz wargi
na przekór szczękającym zębom
albo pocierasz dłońmi  niczym patykami 
jakbyś krzesał ogień
 
najgorsze są noce kiedy formujesz
głowę z wyciągniętej poszewki
kurczysz się coraz bardziej i bardziej
obłaskawiając powietrze
 
2012
 
 


number of comments: 18 | rating: 17 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 4 july 2012

w dzień gdy najsilniejsza światła moc są słowa, których nigdy nie wypowiem*

wydarłam z siebie resztki sowy.
utulam zziębnięte pisklę.
obiecali, że zbuduję mu dom,
lecz wiatr porywa gałęzie.
 
nie płacz,
bo przymarzną łzy
i nie rozgrzebiesz już spuchniętego śniegu,
szkłem napełnisz brzuch do syta.
 
2012.

* Hey 


number of comments: 5 | rating: 11 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 4 july 2012

* * * (dziewczyna maluje obrazy.)

   zza okna klatki schodowej wszystko jest proste i kolorowe.


dziewczyna maluje obrazy.
mokry chodnik przylega do nagich kolan.
śliskie dachy kamieniczek błyszczą jak wypolerowane.

jednak ciągle boimy się słuchać deszczu i głośno czytać.
układamy wargi, niczym ryby,
zawsze gotowe wydobyć z siebie głos,

bo najbardziej boli pamięć
o ludziach i miejscach.

2012.


number of comments: 7 | rating: 14 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 11 june 2012

bo może powiesz mi coś jeszcze

                            zniekształconą stopą na nowo poznaję podłoże
                           uczę się jak prostować sny
 
razem kibicowaliśmy francji 
szczególnie w dziewięćdziesiątym ósmym
wtedy chyba zrozumiałam o co w tym wszystkim chodzi
 
ptasie mleczko i piwo pół na pół z tobą  
oraz malinowym sokiem taki swoisty pierwszy raz 
nakrapiany przekorą dziecka gdy wymawia zakazane słowo
 
teraz pewnie powiesiłbyś flagę przy saxo
albo szalik z napisem polska w tylnej szybie 
i wrzeszcząc przy obronie karnego 
 
gasiłbyś kolejnego papierosa nie myśląc o tym że 
czyjaś wątroba wężykiem spływa do muszli
niczym twoja od kiedy boję się kropek
 
2012


number of comments: 7 | rating: 11 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 9 june 2012

gra

ty to masz wszystko ponazywane.
potrafisz wytłumaczyć niedopite kawy, 
niedojedzone śniadania. związuję zapachy 
w coraz dłuższe warkocze, bo takie szczęście 
nawet się nie śniło. na ch*j mi twoje kwiaty 
przecież nie potrafisz kłamać. wciskasz play, 
wracamy do początku.nie lubię budzić się zimna.
 
2012


number of comments: 8 | rating: 12 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 19 may 2012

wnuczka

codziennie wyczekiwaliśmy odpowiedzi na listy, które wciąż wracały, 
i wracały. babcia ustawiła ołtarzyk, niczym andrzejowa, 
ale nie przychodziłeś. nadzieja rosła razem ze mną 
 
i ilością siwych włosów w koku. gromnica zapamiętywała modlitwy, 
chusta okrywająca wątłe ramiona, wpijała łzy pełne próśb, 
po tym jak siłą cię zabrali. zapewne walczyłeś dla nas,
 
pokornie znosząc ból na chwałę orła. 
umierałyśmy  przy stole, łamiąc opłatek,
gdy miejsce było wciąż jednakowo puste.
 
każde pukanie do drzwi- ścisk w klatce,
a tylko sasiad przyszedł z kurendą. tak
aż do wiosny. w czterdziestym pierwszym
 
robotnicy odkopali groby w lesie. nie miałeś 
pasa przy mundurze, zegarka i obrączki. sen 
o wolności wypełnił się strzałem w tył głowy.
 
2012
 


number of comments: 5 | rating: 13 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 19 may 2012

akt

pokornieje czas, na wieżę z kolan
wdrapuje się kot. lubię gorzką
jak prawda, herbatę z cytryną.
 
stary mędrzec kaleczył kartkę,
ja tylko bezmyślnie wystukuję litery,
kiedy zdyszane buty odpoczywają
 
pod ścianą. tak, w bólu rodzą się 
najlepsze wiersze. ponoć
słowo rani głębiej niż sztylet
 
trafiający w szlachetnego rycerza, 
schowanego między stronicami
opowieści, gdzie każda blizna
 
o czymś przypomina. jutro
wytrę kurz z obwoluty, zapomnę 
moje rozrzucone zdania.
 
2012


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 3 may 2012

zamioculcas

wyciągam ręce do światła po spokój.
chwile zapisują się w kolejnym odnóżu. 
chcę więcej, lubię ciasne doniczki.
 
ile razy spojrzę, wypełni mnie woda.
to jak zakwitać, by móc gubić płatki.
i znowu czekać, czerpiąc od korzeni.
 
2012.


number of comments: 14 | rating: 22 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 2 may 2012

wytłumienie

aż dziwne, że zrodziła się z żywiołów;
jak w każdym: szczypta ognia
i naparstek wody.
 
czasami myśli najłatwiej 
wyrazić w trzeciej osobie,
wtedy mówią więcej,
 
przebijając się przez własny pancerz.
to żywe odradzanie słońca,
rejestrowane w kącikach ust.
 
2012.


number of comments: 12 | rating: 13 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1