29 november 2010
Uchylnie
Rząd tymczasowy, jednoosobowy skład, ministerstwa
w garści. Idealnie. W poczekalni pusto, strach czekać. 
Okopałam się poza strefą iks i patrzę. W oknie drgnęła
firanka – podglądasz swój naród, tych niewiernych. 
Mnie jeszcze nie skreśliłeś, mam dodatkowe godziny, 
by się określić – znaczy zmądrzeć. 
Żaden sędzia nie uwierzy, że robisz to społecznie 
i z obowiązku niszczysz wszystko, co dopiero 
wzeszło. Nie przyjdę na rozprawę, nie złożę zeznań. 
Dowody zabiorę, uchylę ci wyrok i zniknę.
 Poetry
Poetry Prose
Prose Photography
Photography Graphics
Graphics Video poems
Video poems Postcards
Postcards Diary
Diary Books
Books Handmade
Handmade