7 march 2013
ale ktoś tu pojechał...
chcę być wolna i przed śniadaniem
i po śniadaniu
gdzieś zapodziałam samą siebie
żeby się dowiedzieć
jakim jesteś skurwysynem
w tym pokoju samotni i nadzy
zmienialiśmy pozycje
ty wilk o wygłodniałym żołądku
a mi chodziło o miłość
rejestrujesz dotyk
tak niepodobny do siebie
zabrakło prądu i powietrza
zaczęły sie lustra i schody
kolor wstydu wyszedł na twarz
a my próbowaliśmy się kochać
jak dwa pająki bez ograniczeń
wzbiera lód nękany burzą