Poetry

RENATA


older other poems newer

24 july 2014

***ŁAKNĘ

potrzebuję twoich dłoni
oczu i języka
potrzebuję żebyś mnie
dotykał

codzienna kawa 
do łóżka  
to za mało
nie ufam ci
bo pewnych chwil
zmienić już nie można

odbijasz się trójkątami
sknero
gdzie te bukiety z kwiatami

a wieczorem suche usta
ocierają o twoje
mówię przepraszam
po całym chaosie
patrz na mnie nie na inne
jestem
szatanicą
słoną łzą połówki






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1