Poetry

RENATA


older other poems newer

3 march 2018

kamieniarz

ojciec opływający  w dostatki biznesmen
przymykal oko na liczne romanse córki
gdy przyprawiała rogi i o palpitacje serca
bogate arystokratki wszak jej ciało wołalo
o dotyk i podziw mężczynz

skończył się etap niekończącego calowania
chmur on z tym swoim atletycznym ciałem
szorstkimi rękami i cielęcym wzrokiem 
miał być tylko zimową zabawką
to zwykly robol kamieniarz

grzał panienkę aż iskry wpadały w jej łono
znienawidziła jego i dwoch bachorów
czas żony kanieniarza dobiegł do mety
bilety do lepszego życia i pudełko pokory

resztę życia szukała 
bogatego męża 
a oni robili ją w rogi 
 przecież piękno jest początkiem przerażenia






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1