Poetry

RENATA


older other poems newer

9 march 2020

nieskończoność uśpiona

co  noc 
z głębokiego grobu
wychodzą sny

śpi śpię śni 
dziewczynka i potwór
w ciemnym pokoju
pas idzie w ruch 
kołowy
pręgi i siniaki
aż do moczenia 
pościeli ze strachu

co noc 
wilgotność przeraża
przecież ciebie mamo
już nie ma 
to ja jestem starą kobietą

co noc 
jestem potworem
zabłąkane oczy córki 
błagają 

a ja wściekłą podnoszę pięść 
do utraty tchu i oddechu
wiara w pas wymaga pokuty
nikt mnie nie nauczył 
przytulać i kochać 


co noc szybkie bicie 
serca i razy spadające
słońce kwiaty i huśtawka 
córka i matka 
w snach 
jestem jedną i drugą 
czuję 
karę 
biorę i daję 
ból






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1