Poetry

RENATA


older other poems newer

5 april 2020

na szachownicy

król karzeł grał sam ze sobą

w teatr złudzeń  
spektakl trwa
maski na twarz 
wokół zaraza 
ktoś nas naraża 

przeciwników starannie strącał ze stołków

Gargamel drapie 
klakiera za uchem
wali smerfy obuchem
ty też dostaniesz po łapie 
jeśli nie będziesz za

król zza szafy wychyla siwiznę

jego państwa broni rycerz
choć z twarzy to przystojny misiek
to psychopatyczny zwierz w polityce 

po dupie dostanie ten i owy 
spadnie na mieliznę 
polecą głowy i następne  gotowe 
świnie wejść do koryta

coś nam w głowach świta
strach i panika że to wielka lipa
                                                    






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1