Poetry

RENATA


older other poems newer

20 april 2020

doczekać niedoczekanego

wieczna i ponad czas młoda
milość da z siebie wszystkie siły

miły
kochała coraz mocniej i mocniej
i słońce jaśniej świeciło
to była miłość pełna łaski 
i poświęceń liczyła każdą minutę 
z nim nic więcej bez oczekiwań na potem

miła 
niekochał lecz pozwalał przychodzić 
brał jej ciało i obiecywał wszak wojna
była wtedy zamknięty w czterech ścianach
iluzji pragnął tylko wolności potem 
uciekał wciąż w poszukiwaniu straconego czasu

miły
płakało z bólu serce i żalu  wielkiego 
kamieniało na głaz choć innny dał miłość 
utulił i zmroził ciebie i braki dotyku
bez wątpienia okazja czyni złodzieja 
znów oddała się na skinienie palca 
dawnemu kochankowi teraz żonatemu
pozbawiła się świętego nudnego spokoju
za kilka szatańskich chwil za dotyk  twój
syn nigdy ojca nie poznał bo droga się rozeszła
rozmyłeś się w powietrzu bym mogła 
zobaczyć obraz starca cząstka prawdy 
pobiła się z cząstką miłości 


miła 
kiedyś byłaś jak te trzy żony 
i tony kochanek ciągle w pogoni 
nie wiem co szczęście w zamęcie 
patrzę na świat oczami uwięzionego 
młodzieńca i łykam i łykam tę wolność 
z litrami wina gangster na starość 
jak ojciec chrzestny pusty dzban 
i twoje oczy patrzą w dal 
zdecydowane zakochane 
ulokowałaś miłość niewłaściwie 
tak cierniście 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1