RENATA, 12 august 2015
wybrał mnie
choć nie jestem Ewą
ani Marią Magdaleną
powiedział
masz oczy usta uszy
twój wybór
jednostka przeciwieństwa
10 w skali beauforta
przegrywam z ekstazą
aż do granic obsesji
a on kusić wciąż będzie
RENATA, 10 august 2015
Rozmowy z trupem
spaliliśmy z tysiąc papierosów robionych jego
rękami bo i tak nie miał gdzie je wsadzić popijajac
od czasu do czasu różnego rodzaju trunki dlatego
trup powiedział ,że był pod wpływem
księżyc maczał w tym palce
ptyś ,kot i płot dominują w rozmowach na paśniku
zahaczyliśmy o wszechświat przeprowadzając rekonesans
wszystkich krów i byków stając na moment na Olimpie
a języki mieszają się na świata strony i ust
coś gnije czuć smród
przed Wielka Pardubicką trup zamienił się w ogara
i popędził za zdziczałą klaczą z krainy wygasłych
wulkanów która ze swoją naturą każdemu dawała się złapać
po wyścigu trup rozpadł się
stałam w tej zielonej bluzce jak żaba z wyłupiastymi
oczami któej nikt nie pocałował
na złość
mojemu swiatu
RENATA, 10 august 2015
dla zdrajcy
we wszystko i bez zastrzeżeń
ci wierzę
sprawiasz wrażenie dobre dla mnie
to ja z gry wypadnę
zaliczka zaufania
zbyt wielka
spod jednej maski
druga twarz zerka
utop się we własnych śmieciach
RENATA, 21 may 2015
pory mijają i to czekanie
trwa zapachem i wrastaniem w dom
jeszcze drzewo rozrośnie się lasem
a potem ta z bieli stworzona
piaskiem sypnie po oczach i skończone
RENATA, 26 march 2015
usta spadają na usta
gdy przedświt czule się czołga
płynie uścisk nocą w nieskończoność
miłość wpełzła do chaty
ciało z ciałem się łączy
splata się ramię z drugim ramieniem gorącym
tapczan zgiął się już cały
jak pole po orce chyżych kolan
i zanim zastuka w okno świt białością
oczy się w oczach utopią
RENATA, 17 march 2015
to nie była randka
ona przyszła się napić
niewarto rozmawiać o facetach
i lękach jeszcze łyk i może
a on zamiast dotykać
jej pośladków zrywać ubrania
leży z rękami złożonymi na amen
po/wiem po /męsku
nie jesteś przystojny ani młody
ale wsadź mi kutasa gdy tak leżysz obok
a w otchłani raju robi się mokro
wytrzymałeś minutę z groszami
zapomnieliśmy się pocałować
na dowidzenia
RENATA, 26 february 2015
spadłam z krzywej jabłoni
od włosów po czubki palców
a słowo ciałem się stało
szliśmy tak poziomami i pionami
spóźnieni o tysiące lat świetlnych
bezmyślni kochankowie
księżyc jak rzeźnik
pociął moje ciało
a ty będziesz je lizał swoim
chłodnym językiem tak jak obiecałeś
I nie będzie ani mnie ani ciebie
bedzie nam dobrze