RENATA, 4 september 2013
od pierwszego wejrzenia ruszyłeś do podboju
co jakiś czas dawałam ci psychiczny prysznic
rutynowo goliłeś się i zaczynałeś od nowa
poruszasz się ostrożnie w słownej szermierce
bardzo łatwo odbijam piłeczkę aż śmiech na sali
potrzebny ci anestezjolog albo eutanazja
staraj się zostawiam siebie tobie na jutro
RENATA, 29 august 2013
mówiłeś , że chmury mają kolor i smak lodów
waniliowych a wino trzeba pić szybko , szybko
żeby dało większego kopa prawdomówność jest
grą dość banalną zbyt tu gorąco by kłamać więc
zdejmij ubranie siedząc na krawędzi łożka i zostaw
na bezładnym stosie obejrzyj się w lustro wyglądamy
jak dwoje dzikusów należących do wrogich plemion
a ty zobacz, co świat zrobił z twoimi włosami, mówiłeś
kupując mi szczotkę i czesząc rozwlekle ależ to
niezależny artystyczny nieład czesz proszę ostatnim
oddechem zobacz tylko jak to jest prowadzić
seksualny cyrk zdrowy zwierzęcy instynkt duma pawia
chuć kozła gniew lwa ciekawe po kim odziedziczyłeś tą
absurdalną szybkość a ja lubie lekcje przyrody
mówię , skoro wziąłeś prysznic pomachaj interesem
i rzuć ręcznik na łożko niesiesz w obu rękach butelki
wina wzdychasz jak pies spuszczony z łańcucha
między udami płonęły żółte płomienie zanim
wygnę ciało pod tobą w gorączkowych jękach
ściągam ci okulary drogę na wpół do mnie
przewędrujesz dotykiem automatycznie o zmroku
gasząc światło tak potwornie niezorganizowany
błądzisz po mnie zapętlam intymność upojnego
wyuzdania odrobinę wstydliwie wilgotno mi
minuty padały pod strzałem źrenic jedwabiem
RENATA, 27 august 2013
cały ten cholerny świat
podjechał do krawędzi
zajrzała przez szybę smierć
obraz mieści się w historii mysli
przez mgnienie oka nie ma więzi
zrobiło się czarno
choć słońce nie zaszło o 9 rano
zachować w glowie linie
szkic śmierci oddala się i zbliża
w tym nowym kręgu piekła
ciepło jest