RENATA, 9 november 2013
wcale nie zamierzam
pojmować na czym polega instynkt
wystarczy mieć błysk
w oczach prezerwatywę
w kieszeni i giętki język
przełykam stwierdzenie
że łózko jest ziemią obiecaną
a ogień wina rozciąga uda
poza horyzont morza czerwonego
historia wiele uczy
a ty zaloguj się
pod kolor dodatków
i nie myśl o niedzielnym poranku
RENATA, 27 october 2013
za oknem pogoda barowa
i umierają sny
nie ma co robić
papierosa zapalić
ugotować i zjeść
wykąpać się i ładnie wyglądać
od biodra do uda
od kolana do stopy
cała rozpalona
tu nie trzeba okna
ugasi pożar
cudzy mąż
powtarzalność wybiega poza normę
o przyszłości się nie mówi
bez jutra też można
w hotelowym pokoju
na skrzypiącym materacu
uprawiać miłość
skarbeńku ależ ja ciebie tylko
kocham
nawet gdy już przyjdzie zmiana
pór roku i pustkę wypełni
zupa pomidorowa żony
twój rosół będzie na pierwszym miejscu
nie dasz rady dogonić niczego
mrugnieciem oczu
przeliczeniem orgazmów
całe życie razi
zapalimy razem
RENATA, 6 october 2013
codzienność
tego właśnie potrzebował
upił łyk piwa
kiepski dzień w pracy
kiepska podróż do domu
kiepska matka
kiepski bół głowy
upił łyk piwa
kiepska brzydka żona
po zdjęciu sztucznych rzęs
bez czerwonej szminki co zostalo
krząta się i gotuje obiad w tym worku na fasolę
tłuste włosy wiszą jak strąki
upił łyk piwa
miał ochotę na orzeszki i ciasteczka
powiedziała że to dla gości na przekąskę
ruchem ręki zrzucił warzywa kurczaka
i przyprawy na podłogę
kurczak leżał pod fotelem w salonie
blady i niekochany
upił łyk piwa
zapalił
coś umarło na słonych płaskowyżach
dlaczego ona była tak glupia i brzydka
RENATA, 29 september 2013
umówi się do kina
do pubu czy na spacer
niech tylko zgodzi się dziewczyna
a gdzie i kiedy nic nie znaczy
RENATA, 29 september 2013
co ja tutaj robię czy młodości nie szkoda
umarł czas oczy przezroczyste od wódki
a świat taki piękny i pijany
trzeba wyjść naprzeciw
jeden papieros i tyle bzdur
a po jednym zachciało się następnego
i kobitki się zachciało
i wódeczki i pogadać z kimś
nocą nie było snów
a każdy następny dzień ma posmak poprzedniego
RENATA, 26 september 2013
pachniał nienasyceniem
a powietrza oddech ciągle grzał
można go było złapać na przynętę
bo chciał być złapany
namiętnie pociąga łyk z pełnego kielicha
stąpają po kostki nie mogąc oderwać
nocy od dnia nie była dziewicą ani świętą
posuwała się o jeden włos każdego dnia
lekki pocałunek w usta rozsunięty rozporek
zagluszony rytm rzeczywistych dni
przelatują galaktyki gwiazd
noc zostawmy kochankom
RENATA, 17 september 2013
chciała ująć w palce długowieczność
mniej więcej na równym poziomie
odżywić ciało pobudzić pożądanie
drobnym wybrykiem na sam szczyt ud
tyle urojeń ma dzika jabłonka
wyrosła w szczelinie z nienaruszonej samotności
i widziała ogrodnika jak chodził
tam i z powrotem we własnym interesie
można by iść o zakład że po sezonie
ukłoni się dla wyrażenia podziwu obrazu
na czas nieokreślony zrobiło się zimno