stani, 21 january 2015
gdy rozplatała warkocz
było ich tak wiele
w każdym niebie
nigdy nie zabraniał jej
mówić o miłości
bał się tylko
że zabraknie tchu
na niepogodne dni
gdy obudzą się bogowie
a teraz
cisza ginie bezsłowiem
biorąc w jasyr
wspólny ślad
stani, 31 december 2013
zadziwiła mnie cisza
wczoraj w starej katedrze
opadając gotycką linią
wprost pod moje stopy
ambitny kaznodzieja
łamał wyobraźnię
dowodząc
że przekraczanie granic
jest naturą wolności
że należy
zorientować przestrzeń
by nie była pustką
mury szeptały kadzidłem
stuletnich modłów
zapisanych głęboko w tło
niesyte wciąż ciszy
fascynacji bogiem
i odnajdywania siebie
takich jak ja
złotousta ambona zawisła
w połowie mowy
malarze nie dobrali
odpowiednich barw
a dzwony
nie wybrzmiały do końca
stani, 31 december 2013
weź mnie ze sobą
do twego nieba
zasuń zasłonę
i wpisz
w tylko z tobą
zabierz mnie
aleją modrzewiową
do granic zieleni
stani, 24 december 2013
bieszczą się połoniny
tatrzą smreki
niebo bez chmurki
wigilia na włosku
wadera pije grzańca
diana w wannie
żona w rosole
śledź na parapecie
dusza na ramieniu
choinka bezwstydna
osiołek na krupówkach
babcia zje wilka
syriusz do oriona
staszek do kąta
ma być porządek
wesołych świąt