Poetry

Yaro


older other poems newer

1 november 2013

moja bursztynowa

poezja
zatopiona w filiżance porannej kawy
z mleczkiem
odrobiną gorzkiej czekolady

z papierosem na ukojenie nerwów
choć sen spokojny ułożony pomiędzy wersy

odprężony puszczam oczko do Katarzyny
mojej żony
myślę o tym co było a co nadchodzi
w kilku słowach streszczam chwile
oblizuję łyżeczkę jak czerwień ust

maluję nie czytam nie lubię






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1