Poetry

Yaro


older other poems newer

2 december 2013

byle do przodu

w uchu znajome
letnie dźwięki znanej piosenki
idę podryguję cieszę michę
drapię się za uchem jak pies

i żeby żyć żeby być
twardym być
w kieszeni miedź

znów spóźniłem się na randkę
Zofia będzie zła
w sobotę nie postawi loda

nie robię sobie z tego nic
idę po Janka
by w tawernie piwko napić

i żeby żyć żeby być
twardym być
w kieszeni miedź

tak mija mi dzień mija noc
następnego dnia
nie dopuszczam do kaca
żadna nie interesuje mnie praca
Zosieczka mnie utrzymuje
tym sposobem zyskuje do nieba drogę
ja jak bezpański będę włóczył się po piekle






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1