Poetry

Yaro


older other poems newer

7 march 2014

no bo po męczyć się

narodzony wzbudzony za dnia
zmuszony żyć
muszę iść muszę biec

wychowany na człowieka
muszę uciekać przed samym sobą

dokąd nogi zaprowadzą mnie

nie rozumiem kilku nawarstwionych spraw
co jutro wydarzy się nie wie nikt

przyjdź królestwo dość kłamstw
ładne oczy ładna twarz w środku wąż

coś toczy mnie jakiś głaz
skruszyć go nie ma szans

syzyfowo tu na ziemi wśród pól i serc ugorów
trawy kojarzą się ze spokojem
szukam go
odnajduje nienawiść na każdym kroku
na murach duszy niepokój






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1