Poetry

Yaro


older other poems newer

17 may 2014

jak ptaki

zadaję pytanie działam instynktownie
czy ptaki są wolne
nieograniczone płatem nieba

drzewa podnoszą dumnie swoje korony jak w podzięce duchowny ramiona

dokąd wiedzie droga w lesie życia nieznanym
miesza mi się wszystko co się kręci
w duszy tli się jak iskra w głowie myśli o misji
każdy ma swoje pięć minut

w kole wszystko się zamyka jak drzwi przed tajemnicą przed złodziejem czasu przed złem

mam na końcu języka kilka prawdziwych zdań
coś umyka coś ginie wiesza się ktoś na klamce
ktoś połyka jaki jest sens zmęczony nasz wiek
dobijamy do brzegu nie ma już strasznych fal

ptaki są blisko słyszę szelest piór






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1