Poetry

Yaro


older other poems newer

18 june 2014

falstart

powoli mgła zlizuje lustro wody
szła bez wiary głodna bez przyszłości
blada niespokojnie z lękiem
nikt nie bał się tym bardziej nie spodziewał
miała swój czas wyszła jak falstart

jeszcze raz od nowa
kupiłem rower czerwony made in china
zarzynam go w dalekich trasach
pomiędzy jednym miejscem a drugim miastem
przyszła do mnie pytała o pompkę
to ją nadmuchałem jakaś gwiazda nad jej piedestałem
odjechała nigdy jej nie ujrzałem
pamiętam ten dzień jak nic






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1