Poetry

Yaro


older other poems newer

31 august 2014

papieros w palcach

wezmę się za siebie w żółty sen
posklejam duszę jak dzban gliniany
stłuczony w drobne kawałki

teraz nic nie mogę
głęboki oddech
biegną myśli w głowie

kłopotem jest dzień jesienny
jak dziecko skradam się do okien
pochować błędy iść z czołem wysoko
patrzą na dłonie ludzkie oczy

papieros w palcach żółtych jak liście
złota jesień nieznajoma z każdym rokiem
inne niepowtarzalne kolory i smaki

dziś padało smutno gdy cierpimy






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1