Poetry

Yaro


older other poems newer

4 november 2014

wstaję na nowy dzień

napoczynam dzień suchą kromką chleba
co myślą ateiści których problem nierozwiązany
co myśli zło gdy opęta życie odbierze
jak ofiara całopalna snuje dymem do nieba
 
słońce grzeje tak przez chwilę
nie chwal dnia przed zachodem
reakcja łańcuchowa wiąże na wieki reakcje 
akcja akupunktura jak akumulatory naładowany 
 
ładuję słowa na papier grafitowym ołówkiem
lampka nie gaśnie okładam brzozę pięścią jak ścianę
zatańczę na ostrzu nad przepaścią
na krawędzi gdzie nie widać dna 
 
oczy wytrzeszczone w srebro księżyca
światło razi jasno omija zło 
marudzą starzy złotem słów obwieszeni
w głowie teorie zbrodni jak cele wypatruj w cieniu 
zaśnij śnie nie budź nocy świcie o świcie






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1