Poetry

Yaro


older other poems newer

9 november 2014

niby obcy

gdy zasnę powiedzcie amen
żyły zamkną obieg krew zastygnie
ciało trupio blade zimne głęboko
stanę obok jeszcze raz popatrzę 
 
odejdę i nigdy nie zgaśnie moja gwiazda
między wami odnajdę miejsce
patrzył będę i cieszył się z wami
niewidzialny niematerialny niby swój 
 
spacerował będę bez snu po zielonych łąkach za domem
przejdę w końcu po wodzie na stawie 
złapię za skrzydło dziką kaczkę
uniosę się nad chmurami całkiem boso
 
gdy mnie to znudzi zapragnę życia 
na ziemi jest ładnie człowiek łakomy zazdrosny przesadnie
zaborczy władny niepojęty opętany
demony skończą marnie jak brudne wody
 
nie smuć się gdy umiera człowiek






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1