Poetry

Yaro


older other poems newer

12 december 2014

płynę w czasie w przestrzeni

słowa są bez znaczenia
wychodzę boso z cienia  wyobraźni
jaźnią jest istnienie wzajemne oddanie
biorę na barki miłość jak ranną sarnę
 
dwa razy tyle przekazuję na datki 
nie liczę na przyszłość niestabilne czasy
 buduję w sercu miejsce
byś weszła w nie bez obcasów 
 
teraz gdy milczysz
zmrok zamyka oczy
gwiazdy wspinają się na rękach
na niebie w mgławicach twoje imię
 
płynę bo jest uczucie
godzina wybiła tą chwilę
w objeciach wiatru
w ramionach zanurzam

głęboko skrywam myśli






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1