Poetry

Yaro


older other poems newer

16 january 2015

dzień dobry

chodź podzielimy się opłatkiem
nie czekajmy do świąt
zapłonie miłość po trzykroć 
sztuczne ognie zabłysną
w oczach spokój co kocha
 
myślę o nas każdej wolnej chwili
idę drogą po kamieniach wspomnień obdartych ze złudzeń
okryty jedynie wstydem przed światem
marnujemy czas na uciechy na wyrzuty 
kiedy można kochać bez granic i nakazów
 
wolna od nienawiści niech się ziści jak sen
zachodzę w głowę szukam obrazów 
widzę puste ramki czyste płótna
kreślę szkice widzę każdego dnia inną 
zmienną jak odwrócone szczęście 
 
zapominamy o sobie tyle lat tyle dat
szukam odpowiedzi co nas dzieli
z sekundy na sekundę umieram bez twoich ciepłych dłoni
czuje się jakby ktoś mnie gonił
 
nikt w domu nie czeka jedynie chłód wspomnień 
w czajniku zamarzła woda w duszy niepewny
serce skute całe z czerwieni z lodu
pęka we wrzątku uczuć






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1