Poetry

Yaro


older other poems newer

3 march 2015

gdy wszy obsiądą

jak ptak przecinam wiatr 
dzień chwali dzień 
niespodzianka każdym lądem niezbadanym
 
odkrywam siebie na nowo
okrywam tajemnicą słowa 
koduję zapisuję znaki
odbieram niepotrzebne telefony 
wciąż dzwonią demony z nad wielkiej wody
 
ulice przeszywają strachem czyste sumienie
boje się snu ulegam łykam proszki
niedobrze źle idą fobie obie
idą po mnie nie dnie
 
nie chcę w kaftana 
odbieram dzwoni anioł Heniek
powiedział damy radę gdy wszystkie tablety wyłykamy 
popijając czarną kawą i świeżym chlebem






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1