Poetry

Yaro


older other poems newer

27 april 2015

i to nie jest autoreklama

tak się nie da żyć
napojeni życia antidotum
 
wierzę  że się uda
 
brnąć w otchłań kosmosu
uciekają chwile skłębiane mgławice
gwiazdy umierając rodzą nowe
 
czas zastygł w miejscu
 posępną maluje twarz
 
osikowy kij wbity w czarną ziemię
odmierza miedzę między miłością a nienawiścią
 
ciekawy los zmieszał mnie 
 
patrzą jak na idiotę 
wiem że robię wszystko 
jednak stać mnie na więcej 
opętało dłonie lenistwo
poukładane w głowie 
 
i to nie jest autoreklama
to jest szukanie samego siebie
 wśród tłumu ludzi
chorych z nienawiści






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1