Poetry

Yaro


older other poems newer

4 march 2018

pierwszy świt , emeryta analiza

po narodzinach odcięli pępowinę 
zachłysnąłem się nieświeżym powietrzem
 
później jakoś to było 
najpierw klaps potem krzyk
 
pierwszy łyk matczynego mleka 
pierwszy śliniak smoczek 
 
gryzak kołyska plastikowa maskotka
 
pierwszy krok naprzód i bęc 
pierwsza pod nogi kłoda 
 
szkoda że umknął czas szybko jak kadr 
nie wiele zapamiętałem to był wiek 
naprawdę nie pamiętam nic 
 
potem z potem na oczach pędzimy 
jak konie po polnej drodze 
do pracy a żyły na czole 
odmierzają ile jeszcze żebyś usiadł 
na głodowej emeryturze 
boś nie chodził w garniturze z teczką 
merdałeś po kolana z reklamówką tłustą 
od tłustych kanapek
 
wybacz tak jest naprawdę






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1