Poetry

Yaro


older other poems newer

8 december 2019

otępiały

grzech 
nie rozważałem pod kątem spostrzeżeń
wmawiałem w głębi duszy że nie istnieje 
obudziłem w sobie drugie dno 
popchnęło coś zawczasu by wyraz nieść 
 
 wspólne serca czubiaste wypełnione
po brzegi czakrą kochania 
kilka dni dzieli nas czas
obdzieleni jak opłatek 
przy stole na którym nie ma nic 
prócz naszych nagich ciał 
 
 dobro ze złem kłóci się w świecie 
absurdalnych epizodów 
nie ujmujemy siebie
 poznajemy się przez słowa i gesty 
grona osób dopisanymi awatarami 
jak winogron który zaczyna gnić
 
w odpowiednim czasie trzeba urwać się
by dotknąć dna by wzbić się w powietrze jak ptak  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1