11 january 2020
ostatni lot
spokojny rejs w pełni gwiazd
ta noc zabrała wasz sen
jak ptak się wzniósł
strzał ogrom i huk
ogień trawił ciała
krew we mgle malowała cień
nie było czasu na deszcz łez
dusze płynęły w dal
myśl że to nigdy nie wydarzy się
myliłem się stało się
jak po nocy wstaje dzień
słowa obiegły świat
lęk szloch trzask drzwi
opadły kurtyny zatrzymany czas
cofnę wskazówki może coś odda czas
ukryty w snach