Poetry

Yaro


older other poems newer

3 august 2020

Janko muzykant

nic nie można odmienić przez przypadki
nędza z biedą zwiastowały przyjście na świat
matka wydała na świat dziecię
słabe wątłe bez szans na przeżycie

baby ochrzciły chłopca
myśląc że nie doczeka duszpasterza
nieszczęśnik
a na imię mu Janko
żył w niedostatku
dorastał pasąc krowy
taki to miód

głodny szwendał się po ścieżkach lasu na grzyby i jagody
nazywali go we wsi prostacy
Janko muzykant
był inny niż wszyscy kochał się w muzyce
tak ją wielbił że za nią oddał życie

ludzie niszczą talenty
zabijają w nas piękne rzeczy






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1