Poetry

Yaro


older other poems newer

20 august 2020

oni już są

nie mam nic prócz jednego życia
chcą mojej duszy nie poddam się

stoją przy drzwiach
nie otworzę im
niech walą
dopóki starczy sił
przyszli jak złodziej
co chcą

na niebie Bóg strzeże moich słów
wypełniam prawo bym mógł żyć
stoją przy drzwiach

nie otworzę im
niech walą
dopóki starczy sił
przyszli jak złodziej
co chcą

wybiegam na ulicę i krzyczę
nie słucha nikt
żywe zombi kroczą brukiem

krew wypełnia ciało
stoją przy drzwiach
nie otworzę im niech walą
dopóki starczy sił przyszli jak złodziej
co chcą

walka podstawa do wolności
spokój tak po jednym roku
noc zabiera słowa
rodzą się sny w naszych głowach

wyłamane drzwi
lecz nie ma mnie
jestem gdzieś indziej

sen rodzi się na jawie
odebrałem telefon
że coś dzieje się ze światem






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1