Poetry

Yaro


older other poems newer

20 april 2021

po drugiej stronie lustra

każdego poranka patrzę w lustro
po drugiej stronie
ta sama twarz z workami pod oczami

toczy się życie nie wiem czy piękne
możliwe że odbicie żyje własnym rytmem

powtarzają że czas wymysłem dla mas
łatwiej kontrolować niewolników

czas po tamtej stronie ucieka w przeciwnym kierunku
kręci dynamo po kole przyszłych dni

po drugiej stronie lustra płynie rzeka
rozkwita las tętni życie w warstwach tęsknoty

kolega z lustra podobny do mnie
idzie do roboty rozbity szklany
w kilku kawałkach uważaj na drodze ślisko

spotykamy się wieczorem przy wspólnej toalecie
by zgolić jednakowo zarośnięte brody
lecz dzielą nas przeciwne strony

z błyskiem w oku wyrażamy siebie
mimo szkła pomiędzy nami






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1