Poetry

Yaro


older other poems newer

10 december 2023

dzień jak co dzień

okna otwierają oczy
słońce na nie patrzy

budzik schizofrenik się drze
w psychozie dnia
wstajesz niewyspany
do kibelka szybko
odcedzić ziemniaczki
woda na kawę
już wszystko wrze

długi łyk

nawet nerwy wyszły z konserwy
za chwilę trzeba wyjść z siebie

biegiem do pracy
zdążyć przed szefem

beze mnie nie mają szans

dzień jak co dzień
znikam znikasz
w szarej mgle codzienności






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1