Poetry

Yaro


Yaro

Yaro, 28 june 2013

nakarm mnie sobą

karmiłaś  uśmiechem
zrywałem owoce z drzew
ty zrywałaś ze mną

nadszedł ten dzień
nakarmiłaś sobą

stałem się lepszym człowiekiem

nakarm jeszcze raz


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 28 june 2013

spox i po sprawie

nakarmiłaś sobą
spoko i okej

podałem ci kilka jabłek
zjadłaś łakomie

teraz wchodzisz!

prukasz i srasz pestkami

na gównie wyrosną jabłonie
zaprowadzę cię pod ich cień
będę lizał cię i brzuch kobiecy

rumiany ja rumiana ty!

spoko po sprawie

leżymy na trawie jak dwa krowie placki
o zapachu skisłej kiszonej kapusty


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 27 june 2013

teraz gram

chwytam w dłonie
młot pneumatyczny
zaczynam grać
sąsiadów trafia szlak

kocham rozkuwanie rozpierdalam ścianę
ciało drży sypnę gruzem po podłodze
nie słyszę myśli
on tylko gra i drga
jak kropla rosy na końcu liścia

każdy by chciał rozkruszyć betonu wnętrze
teraz kruszę ja sam na sam
ścianę nazywam płaczem


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 24 june 2013

szukam wspomnień szukam ciebie

spokojni i uśmiechnięci
zanurzymy się bieli
słońce purpurowe utopi się w toni na horyzoncie
morze odsłoni ślady wspomnień
po których będę szukał drogi do twojego serca

podzielisz się ze mną chlebem na zgodę na pokój
wytrwale podążam
krok za krokiem w stronę światła w stronę tu za morzem
czekasz tam na mnie
poczuć chcę na piersi twój oddech

było namiętnie do chwili gdy zabrałaś mi cząstkę siebie
nie obejrzałaś się nie kiwnęłaś palcem
zostałem bez celu sam na zawsze


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 22 june 2013

śpiewam jak osiągam szczyt

płyną dni powolnym krokiem
w moim kalejdoskopie
klatka po klatce
łapię kilka wspomnień

w pamiętniku zdjęcie najdroższej

śpiewałem gdy osiągałem
najwyższy ze szczytów
 doświadczony 
z Alpami zaprzyjaźniony


number of comments: 5 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 21 june 2013

jak mi dasz na imię

gdy zapomnę drogi do domu
o sobie nie będę wiedział nic
gdy będę chciał iść po tęczy lekkim spojrzeniem

jak dasz mi na imię gdy spotkasz mnie po latach tłustych
nazwij mnie wiatr który strąca krople łez z płatków kwiatów drzew

a jeśli spotkasz mnie nad rzeką
zawołasz po imieniu . nie odpowiem nic
pójdę z prądem na tratwie sklejonej z prostych słów

jak dasz mi na imię
po tym wszystkim gdy nie mogłem ci zaszkodzić


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Yaro

Yaro, 15 june 2013

w nocy jak koty

noc przykryła płaszczem wszystko nawet nas

zdążyć przed świtem
zdążyć przed samym sobą

toczę beczkę pełną wspomnień
z cieniem księżyca jest mi z tym dobrze

jakie jest twoje zdanie
jakie zamiary masz kochanie

przykryci wyciszeni na jakiś czas
świeży jak chleb wypędzi nas świt

pokochać świat tak jak nienawidzimy poniedziałków
 

 


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 9 june 2013

skąd jestem

obudził mnie koszmarny sen
przecież o sobie nic nie wiem
skąd i dokąd podążam
kilka dróg obok dwie ścieżki

zimna woda i ciepłe powietrze
zmieszane z pyłem ziemi
w błocie kąpię prawdę
zamykam rozdział skąd się wziął

oddechem strącam samoloty

skąd jestem czuję tak jak wy
należymy do tej samej matki
w głowie myśli snują się po mokrym mózgu
wyładuję się jak po burzy słońce


number of comments: 1 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 7 june 2013

kilka marzeń

od ciebie nie chcę nic
podarowałaś mi życie .wystarczy

marzeniem jest umrzeć w walce
pod jednym warunkiem że zwyciężymy

mam dość myśli
zazdrość która śni się tym co dużo chcą

pragnę kilku kropel wolności
nakarmisz mnie nadzieją na lepszy dzień

pamiętam twoje oczy jak żegnałaś mnie
teraz sam .zakład czeka jak na skazańca


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 6 june 2013

w imię najwyższego

pamiętam wesele że hej!
piłem z Nim wino w Kanie
jako Templariusz mieczem walczyłem z Arabami
pilnowałem świętego Grala

zabijałem w Jego imieniu
tak kazali nasi watykańscy kapłani
nawracałem biedne plemiona

stworzeni za karę ale z miłości

dobiega koniec cywilizacji

jak lemingi zbierzemy się nad stromym brzegiem
w pędzie kilku megabajtów potopimy się w morskiej toni
może spłoniemy jest kilka opcji


number of comments: 1 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1