Poetry

Asia Obstarczyk


older other poems newer

29 december 2010

zornitsa

przestałem cię drukować. na lnianej kanapie 
w rukoli konie polne pogrążają otchłań. kobieto,
litero, po literze, jestem wolny. swawolnie
wyważ okno, zrzuć mimochodem się

z ostatniego piętra. tak bezczelnie spada pierwsza
i ostatnia gwiazda prosto na talerz. również dziś:
ryba na podniebieniu, granatowe dno więc noc jest
stabilna, kładzie słusznie, trzyma się łoża.

daleko hen, balony są wydmuchane tymczasowo.
gniazdo na aluminium, wypalone pagórki, kwaśne,
nieznośne jak ty, rozkładająca przepyszne runa 
na schodach, ciągnąca za język na biegunach. 

koniki? przede wszystkim w klatce, kratce, nerwowej? 
a ja jestem obok. mówię ci to podczas. gdy cyna-
monowe cienie kładą się na suficie, punkcikiem 
przez twoją lewą tęczówkę zwyczaję się 

i zniknę






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1