Greg Essential, 5 march 2015
gdzie jest zakrzywiona
przestrzeń w środku mnie
która przyciąga lub odpycha
kule innych dusz
dlaczego każde odejście
jak zatrzaśnięty fortepian
ucina słowa
a przyjście to rozchylające
się delikatnie usta
dlaczego fałda skóry
przyciąga niespokojną falę
palców
dlaczego cierpienie
ściąga kącik ust w dół
do Ziemi
a uśmiech zagina
wargę do w górę
do nieba
Greg Essential, 26 february 2015
piersi twoje –
odległe jak zderzające się galaktyki
uda i biodra –
podpierają nieznane wszechświaty
które eksplodują każdej nocy
mrocznej
oczy twe
dwa lasery
przepalają mnie na wylot
lewy kryptonowy – bo ukryta jesteś
prawy ksenonowy – bo jak obca odchodzisz
pochwa twoja –
wirująca
czarna dziura
pochłonęła
mnie całego
i wyrzuciła
poza horyzont wydarzeń –
tych, co mogłyby kiedyś
zajść między nami –
ale już nigdy nie nastąpią
[18.08.14]
Greg Essential, 26 february 2015
żelazne łóżko jedno krzesło
pięć kresek podzielonych drżącą dłonią na
zatrzaśniętym laptopie
czeka
przykrytych kartą do bankomatu
obok zwiniętej dziesięciofuntówki
rozżarzone mózgi wibrują
w ciszy
delikatny szelest pajęczyny
tkanej w kącie przez jadowitego pająka głodu
radio na parapecie
w nieskończoność gra
Guru jazz
Greg Essential, 24 february 2015
chcę wypowiedzieć tajemne słowo
które zgasi wszystkie słońca
które zatrzyma obracające się
w kółko galaktyki
które raz na zawsze
zniweczy to daremne przedstawienie
dla jednego tylko widza
które skręci czasoprzestrzeń
jak wyprute flaki zgwałconej przez żołdaka
nagiej dziewczyny na śniegu
które zwinie matrycę przestrzeni
do punktu tak osobliwego
jak śmiesznie wyglądali brodaci Żydzi
na betonowych posadzkach w Oświęcimiu
które zgniecie spiralę czasu
aż ta pęknie na centyliony nanosekund
reakcji cyklonu B
w komorach gazowych
które strzaska skrzydła twoich aniołów
i ognistym żelazem wypali języki
twoich brudnych i zawszonych proroków
które raz na zawsze sprawi
że umrze wszelkie życie
na każdej planecie
więc zaśnij w końcu
w każdym możliwym kamieniu
od alfa do omega punktu
tego wszechświata
niech zmrozi cię wieczna entropia
i przestań obserwować
siebie przeze mnie
a wtedy pozbieram wszystkie kamienie
w których śpisz
i wrzucę do największej
czarnej dziury
którą stworzyłeś
Greg Essential, 24 february 2015
obedrzeć duszę ze skóry ciała
atomy z powłoki walencyjnej
zmiażdżyć smutek
aż na gwiezdny pył
wybić zęby wspomnieniom
żeby przestały gryźć nocą
dosięgnąć dna
i przewiercić się na drugą
stronę ciemności
wypatroszyć siebie
ze wszystkich pragnień
któregoś dnia po prostu
nie obudzić się
ale tak, żeby nie było
już więcej żadnego
mnie
Greg Essential, 23 february 2015
chcę zamknąć cię w klatce
kopnięciem podawać ci
miskę wody
przyspawać ciężką zardzewiałą obrożę
do twej wiotkiej szyi
wydłubać ci zbyt piękne
zdziwione oczy
wbić haki pod skórę
zawiesić pod sufitem
w moim pokoju
i wpatrywać się w ciebie
w nieskończone bezsenne
noce
chcę przyprowadzać ci
co noc pijanych żuli
i kalekę
aż pojmiesz
żeś była mi Boginią
Greg Essential, 6 march 2014
przekrwionym okiem
boga
spoglądam
na siebie
bez litości
jak na wydrążony kokon
owada którym byłem
zanim zrozumiałem
że zardzewiała struga brudu
w pękniętym klozecie
piękniejsza jest niż
urwana ręka madonny
bloodshot eye
of god
I gaze at myself
no mercy
as at hollow cocoon
of insect which was
before I realized that
rusty dirty track
in cracked toilet pan
is more beautiful than
hand of madonna
torn off
[english translation is lame and under construction]
Greg Essential, 5 march 2014
coraz mniej mnie jest
śpię na kawałku podłogi
wszystkie moje rzeczy
pozostawione w kącie
zmieszczą się w plecaku
coraz mniej mnie
chudszego
jadam byle co
przeterminowane
lub kradzione żarcie
doskonale obywam się
bez pieniędzy
i bez kobiet
odpadają ze mnie
kolejne zbędne
warstwy pragnień
już tylko kilka niezbędnych
spraw toczy się siłą inercji
higiena, sen, jedzenie
nie oglądam TV
i nie czytam gazet
o rewolucjach dowiaduję się
z Facebooka
gdzie wchodzę
żeby pomilczeć
z setką znajomych
im mniej jestem
tym coraz więcej śpię
może po to
żeby się w końcu
obudzić
****
there is less of me
sleeping on a piece of floor
all my stuff
left in corner
gonna fit into rucksack
I am less and less
thinner
eat anything
outdated
or stolen grub
perfectly managing
without money
and without women
falling off me
another unnecessary layers
of desires
there is few only
indispensable matters
which pending
by inertion
hygiene, sleep, food
no watching TV
and no reading papers
finding out about revolution
from Facebook
where I enter
to keeping quiet
with hundreds of friends
less I am
more and more sleep
maybe that’s way
I wake up
finally
[warning: english translaiton is lame and under construction :-) ]
Greg Essential, 28 october 2013
kto pisze mną teraz
tajemny i cichy sonet
w zgrzytliwym imadle ciemności
co sprawia
że drży mi dłoń
gdy chwytam nóż
do krojenia chleba
jaki to przeklęty bóg
wycina mi sekretne
runiczne znaki
na czole
który dyrygent
grzebie mi batutą
w uchu
i dusi fortepianową struną
w tej symfonii grozy
co lub kto
każdego poranka
przytrzymuje moją głowę
gumowymi rękawicami
i zagląda mi w źrenice
rubinowym laserem
sprawdzając, gdzie się ukryłem
Greg Essential, 28 october 2013
jem chleb
który żre pleśń
lecz kto ukryty
w tych czterech ścianach
wyjada mi bezsennymi nocami
neuronową sieć
i cmoka nad glejowym
sosem mózgu
palec po palcu
kostka po kostce
przeżuwa skostniałą strukturę
wywróconej nicości
pytam się więc
co wije mi się pod skórą
ośmiocalowymi nicieniami
co podróżują pod spoconymi pachami
autostradą wzburzonej limfy
aż przegnite łóżko
wypluwa nad rankiem
pusty kokon innego mnie
moje owadzie imago
obserwuje mnie cały dzień
teleskopową parą oczu
z zakurzonego kąta
obok kaloryferów
paraliżuje mnie każdego dnia
miarowo wykonuje
stereotypowe potworne
ruchy odnóży
i wiem, że nocą
znowu zajrzy mi do źrenic
wpełznie na powrót
ściśniętym gardłem
w rozpadlinę mózgu
28.10.2013