4 june 2014
Na co nam to życie.
Kwiaty za oknem więdną choć dopiero nastaje wiosna 
Zasypiam by śnić, i kiedy się budzę nie pamiętam snów 
Żarty, czy kawały traktować zaczynam zbyt poważnie 
Odsuwam swoje, gdy ktoś zaczyna przysuwać się do mojego 
 
Samochody przestały być tak głośne, jak kiedyś 
Co nie daje mi kolejny raz zasnąć 
Jutro znów bez ukształtowania społecznego 
Wejdę do sklepu, i poproszę zamiast czekać aż ktoś mnie obsłuży 
 
Nie jestem królem ani papieżem, i nadal się na to nie zanosi 
Założyłem się z szatanem, gdzie wytrzymam dłużej 
Tu na ziemi brak mi zalet 
W piekle wady będą uprzywilejowaniem 
 
Stawiam ostrożnie krok za krokiem jak młody chochlik 
Wspinam się coraz wyżej z przekonaniem, że każda gałąź jest młodą 
Chodzę dumnie wyprostowany przy okazji mrużąc oczy z niepewności 
Myśląc, że wiem więcej niż wcześniej nadal wycieram kolana z piachu i krwi 
 
Przed naszym pożegnaniem myślisz, jakby to było pierwsze spotkanie 
Odkładamy gdzieś na bok lub chowamy głęboko spory i nieporozumienia 
Stawiamy sobie nawzajem pytania, których wcześniej nie słyszeliśmy ze swoich ust 
Na co nam to życie, skoro wczoraj witaliśmy lato a dziś żegnamy wiosnę.
 Poetry
Poetry Prose
Prose Photography
Photography Graphics
Graphics Video poems
Video poems Postcards
Postcards Diary
Diary Books
Books Handmade
Handmade