7 june 2014
Rozstania i powroty.
Wypluwam z ust pestki wiśni kwaśnych
Piszę list nad samym brzegiem
Przypływ i odpływ, i od nowa piszę
Czuję, że jesteś i wiesz że jestem daleko
Wiesz, że u mnie dziś niepogoda
Krótkowzroczne uniesienia czasu i emocji
Przestawiamy budziki na jedną noc
Jak gdyby nic miało się nie stać
Cierpimy później na niezręczność
I upadek własnych ideologicznych filozofii
Wracamy do siebie wyczerpani jak baterie
Czekasz na znak czekasz na mnie
Uciszam nocną audycje radiową
Bawię się pieniądzem między palcami
Szepczesz coś w słuchawce
Kontrolujesz swoje wdzięki i słowa
Wdzięczne słowa, na które teraz cie stać
Czekasz na mój mruk
Na drgnięcie strun głosowych
Znów odkładasz słuchawkę z niepowodzeniem
Pośród SPAMu odnajduję ślad po tobie
Czekałaś na mnie w pomiętej pościeli
Teraz parę lat póżniej leżymy tu razem
Wybaczamy wodzie odpływ
Piszemy na piachu znaki od A do Z
Przestałaś czekać teraz ja biegnę za tobą
Podskakuje ciśnienie, kiedy zimna woda przykrywa stopy
Wpadasz na mnie i czekasz na mój ruch
Szach mat