Poetry

gabrysia cabaj


older other poems newer

2 november 2011

Rozłączka

Nadal z mamy papużka, gdy na gałązce
głowę przekrzywia, popatrując na nas -
dzióbkiem skrzydło puszy,

ale dużo wolniej do miseczki
sfruwa,
a kroplą wody ledwo wilży język.

Dzisiaj się roztrzepotać chciała z radości -
bokiem przesuwała od końca do brzegu,

jak osobny człowiek w mieszkaniu wysokim,
który mógłby lecieć, ale nie wie - po co?


.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1