Marta M., 25 october 2014
spłukana minionym czasem
zamykam siebie z gustem
w snach migdałowe oczy klowna
są wyczekiwanym incydentem
nocą bezwarunkowo potrzebuję
powietrza w płucach i ciebie
niewinne zabawy w chowanego
nie posiadają potrzeby zbawienia
wiesz jak mnie dzisiaj widziałeś
potrafię uwodzić znienacka
fusy z kawy plamią nieskazitelnie
przecież potrafisz zamknąć mi usta
Marta M., 13 october 2014
na piaszczystych wydmach
wysypuję cię z rąk
przypływ opóźnia stopy
woda obmywa niedbale
pozostawione ślady
w kieszeni swetra
szeleszczą zagubione listy
po butelce nie ma śladu
odpłynęła z tobą
Melody Gardot z wiatrem
szaleje we włosach
Marta M., 11 october 2014
zdecydowanie zasługuję na siebie
oddychając z gracją
w natłoku poranków
których świadkiem
nie bywasz
nie ze zdziwienia unosisz brwi
słuchając oklepanych melodii
po drugiej stronie Wenus
drwię z ciebie bawiąc się
w chowanego
nie jestem pruderyjna
chodniki przychylniejsze
fokstrotowi moich szpilek
odpowiadają newralgiczną ciszą
na twoje poszukiwania
Marta M., 4 october 2014
drewnianym wiosłem
wypełnia bezdenność oceanu
myśli poza nawiasami karmią
chciwych poławiaczy ostryg
a lewa burta wierniejsza
ramieniu
we mgle bezdomne brzegi
nie wymazują z podniebienia
jej oddechu
Marta M., 26 september 2014
na wszelki wypadek
zostanę penelopą
czekanie łasi się do ud
bez gwarancji
kochania
w listach do ciebie
błogosławię drogi
bez powrotów
w zielonej sukience
bardziej błyszczą oczy
staranniej milkną usta
obiecany moulin rouge
rdzewieje w pamięci
Marta M., 19 september 2014
codziennością cię mijam
jak spłoszona cyrylica
pod chciwymi palcami
czarne morze klawiatury
formatuje myśli
moje daty twoje dni
stawiają ciało poziomo
pod murowaną ścianą
z przynależnością osobistą
czekam na siłę sprawczą
twoich rąk
przed snem pomaluję usta
proszonym lunatykiem
zostań namacalnie
* https://www.youtube.com/watch?v=2WKpOKac_2Y
Marta M., 16 september 2014
pod kołami starej damki
wyraźnie czuję kamienie
wyrastają spod ubitej ziemi
niczym słowa kaleki
które chcę podarować
spokojnie zataczam ósemki
plątam nieskończoność
w zgodzie z drzewami
planuję kolor pończoch
w których chcę siebie
podarować
kiedy stanę w gardle
ością twego świata
nocą poczujemy chłód
przydomowej rzeki
zaplątani w altankową
maciejkę zostaniemy
* https://www.youtube.com/watch?v=TQ8cF5w5Elg
Marta M., 13 september 2014
fokusy na latanie
pożyczyłam od Murphiego
dobra szkoła wychodzi
oknami gdy drzwi zamknięte
zapowiadam zakazane
lekcje muzyki
temperament primabaleriny
wyssany z mlekiem matki
nie posiada atestu
nieskazitelności
nagnij swoje reguły
dla mojego kaprysu
powietrze potrzebuje lekkości
a nadgarstki mają
swoje znaczenie
Marta M., 11 september 2014
czarnego łabędzia noszę
pod pachą jak torebkę prady
z każdym ruchem skrzydlaty
oddech tuli się do piersi
pięści pomieszczone w ustach
przypominają na ile jestem
użyteczna
toasty wypite po zmierzchu
uciszają plugawe słowa
zaufanie zostaje błaznem
wymiarowo skrojonym
wtedy dno bywa aksamitne
i śliskie jak język
jaszczurki
Marta M., 8 september 2014
nocami bywam bękartem
nietuzinkowych myśli
z pokłosia dziennego
wyciągam amatorskie
wnioski
odmawiam nowenny
na pokuszenie senne
kolana są bardziej stanowcze
niż splecione palce
w poszarpanych włosach
pod powiekami motam
popelinowe gniazda
częściej zgrzytam zębami
a sen bywa skutkiem
ubocznym