Poetry

Florian Konrad


older other poems newer

23 january 2016

Jak Darger

rzeczy najdziwniejsze: matka w trumnie
siwa pleśń porastającą babcię. na dole
powojskowa buda, która płonie nieprzerwanie
od dwa tysiące drugiego (zachciało się szczeniakowi
kopcić mewy w ukryciu)
 
najczystsza dewiacja: setki zapisanych kartek
dwie i pół powieści w ogniu
 
dryf w oceanie nudy, bezsensowny pamiętnik
trzy niepoprawialne wiersze, złote obrączki  
przepite (i dobrze)
 
do tego- przyszli ludzie. okoliczni złodzieje
i mieszkańcy mego pokoju. czuję jak się lęgną
tworzą z kurzu zza szafy. zaludniacze, lalki w kostnicy
 
i jeszcze cholerne imię. jak dla samobójcy
wszystko to włożyć do worka.rozetrzeć na pył
 
matka chodzi po Księżycu
wraz z ojcem ciskamy kamieniami, by ją strącić






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1